Witam,
Zeszły tydzień przyniósł, jak co roku, moje osobiste święto. Czyli urodziny. Od kilku lat dzień ten ma dla mnie, poza tradycyjnym znaczeniem, też taki "noworoczny" wydźwięk.
Podsumowuję sobie zakończony rok (tak wewnętrznie po cichu, na potrzeby wewnętrzne) oraz definiuję, choćby ogólnie, cele na nadchodzący. Oczywiście w różnych sferach aktywności...
Jak chodzi o wędkarstwo, to po udanym 2016 (w miarę regularnie pisałem o nim na blogu) postawiłem sobie poprzeczkę na 2017 wysoko. Wysoko, jak na mnie.
Zasadnicze cele są trzy :
1. Pstrąg potokowy 75 plus
2. Boleń 80 plus
3. Szczupak 125 plus.
Podane liczby odpowiadać mają długości wymarzonych zdobyczy w centymetrach.
Mijąjący 2016 obfitował w całkiem sporo dużych ryb jak chodzi o pkt 1 i pkt 3. A jak wiadomo apetyt rośnie w miare jedzenia.
Takie sobie wyznaczyłem cele i koniec sezonu 2017 pokaże czy i które uda się zrealizować.
Pod kątem tej krótkiej listy zaczynam opracowywać kalendarz wypraw na przyszły rok kalendarzowy. Akweny zostały wytypowane, te rokujące. Pozostanie tylko mieć nadzieję, że czasu, umiejętności i przysłowiowego wędkarskiego farta wystarczy, by sięgnąć po "sedno tarczy".
Równocześnie działam na niwie sprzętowej.
Jakieś tam wędki działamy z Yglo, część to przeróbki już obecnych w arsenale patyków. Ale też jakiś długasek się ma zamiar dopisać do drużyny.
Ku zaskoczeniu własnym i Kolegów znalazłem zastosowanie dla kołowrotka Daiwa w rozmiarze 3000. I taki kołowrotek, po kilku miesiącach Shimano monopolu wraca do arsenału na sezon 2017.
Najwięcej czasu poświęcę oczywiście pstrągom. Będzie to też najmilej spędzany czas. Bo jednak frajda ze spacerów za pstrągami jest większa niż wielkorzeczne desanty pontonowe czy motogodziny w trollingu szczupakowym.
Bolenie wiążą się z wyprawami w terminach dotychczas dla mnie niemożliwymi. Być moze w końcu uda się być na wodzie wtedy, kiedy należy być, by mieć szansę spotkania z BOLENIEM.
Wyprawa szczupakowa to oczywiście znów letni trollomaraton. Braki w osprzęcie i akcesoriach są eliminowane. Graty są uzupełniane. O ile woda i okoliczności bedą sprzyjały to powalczymy o Szczupaka XXXL.
Nie planuję żadnych sumowych wypraw, żadnej egzotyki ani Street Fishingu.
Wszelkie znaki wskazują, że sezon wędkarski rozpocznę 7 stycznia 2017...
A żeby nie było, że wpis bez zdjęcia, to poniżej taka zimowa rybka z tegorocznego 2016, złapana na pofałdowanym skalnym blacie z wodą do pół łydki. Oczywiście na sztuczną muchę podaną na zestawie spiningowym.
- Xavi, tpe, Efex i 10 innych osób lubią to
Trzymam kciuki! Powodzenia!